Blogerzy i vlogerzy coraz częściej wykorzystywani są w działaniach reklamowych marek. Jeszcze niedawno były to głównie standardowe product placementy, teraz firmy coraz częściej tworzą osobne filmy z udziałem wybranych influencerów. Część z nich wychodzi naprawdę genialnie. Niestety, nie wszystkie. Wyraźnie widać, że mechanika oraz zasady współpracy blogerów i vlogerów z markami dopiero się tworzą. Biorąc pod uwagę, że Internet i środowisko blogerów stale ewoluuje, i to w naprawdę szybkim tempie, bardzo łatwo jest popełnić błędy, które znacznie ograniczają potencjał komunikacyjny wykorzystania influencerów. W większości wypadków wystarczy przestrzegać trzech prostych zasad.
#1 Idealna para
Aby dojść do sytuacji win-win, w której influencer ma ciekawy film (i pieniądze!) a marka odpowiednią promocję, trzeba rozsądnie wybrać twórce, w którego działalność można wpisać markę tak, by przekaz był spójny, a przede wszystkim ciekawy dla odbiorców.
Nie ma sensu na siłę pchać marki w ręce najpopularniejszych blogerów bez względu na wszystko. Czasem lepiej wykorzystać tych mniej znanych, ale do których marka lepiej pasuje. Z wyborem youtubera jest jak z wyborem ambasadora – musi pasować, musi być mięta.