Czasem zastanawiam się jak to się stało, że trafiłem akurat do komunikacji, a konkretnie do PR-u. Kiedy zaczynałem pierwsze PR-owe projekty, miałem pewne, zupełnie złudne wyobrażenie na temat tej branży, które wynikało z braku rozeznania i po części z amerykańskich przekazów zawartych w filmach i serialach. Dziś, po kilku latach weryfikacji, mogę powiedzieć jedno - nie jest najlepiej. Prawda jest taka, że opinia na temat PR-u jest kiepska. Niewiele osób wie czym my właściwie się zajmujemy i po co to robimy. Najczęściej spotykany kontekst związany z PR-em w mediach to "czarny PR". Sami sobie kręcimy sznur na szyję. Ale dlaczego tak właściwie musi być?
Samotna gra w kręgle
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że 90% PR-owców nie ma pojęcia czym one się zajmują, a większość pewnie nawet nie wie o ich istnieniu. I to nie tylko dlatego, że organizacje nic nie chcą robić, ale przede wszystkim dlatego, że ludzie po prostu nie chcą się angażować w takie inicjatywy. Bardzo smutne jest również to, że jedyne w tym momencie konkursy dla młodych PR-owców prowadzone są przez SAR – Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej.
Wszystko to skutkuje tym, że nie integrujemy się, nie bronimy się przed atakami, nie pokazujemy się na zewnątrz, więc po prostu nie wyglądamy fajnie. Specjaliści od wizerunku nie wyglądają fajnie? Trochę wstyd.
Gdzie jest generał?
Jak jest z PR-owcami? Ilu mamy takich liderów opinii? Nie takich, którzy od czasu do czasu wystąpią w telewizji i opowiedzą o tym jak to jakaś firma popełniła gafę, ale takich, którzy na Twoim news feedzie będą wyskakiwać co drugi dzień z fajną historią, którzy trafią do młodych ludzi.
Strach przed wyjściem z cienia
Coraz mniej młodych ludzi będzie chciało pracować w naszej branży, więc coraz trudniej będzie o dobrego pracownika, co obniży jakość usług. Skostniałe schematy tradycyjnego PR-u w stylu "napisz informację - wyślij", będą coraz mniej skuteczne. Brak merytorycznej i twórczej dyskusji na temat tego co robimy dobije nas ostatecznie, a budżety przeznaczane na PR będą wędrować do agencji reklamowych, które zapewnią podobne usługi w pakiecie z marketingiem. To przykra wizja, ale czy daleka od spełnienia?